Uwielbiam serniki.. to już wiecie. Jak również to, że lubię eksperymentować podczas pieczenia. Ten sernik jest wynikiem takiego właśnie eksperymentu. Po raz pierwszy upiekłam go dwa tygodnie temu, a ponieważ wszystkim smakował, poszłam za ciosem, jeszcze nieco ulepszyłam i teraz jest już gotów żeby go Wam polecić i poczuć jeszcze trochę letniego smaku tej jesieni.
Składniki na ciasto:
20 dkg mąki
5 łyżek cukru
15 dkg masła
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Mąkę, cukier i proszek do pieczenia wysypać na stolnicę, do tego pokroić zimne masło w kostkę i posiekać najpierw nożem, a potem rękoma rozetrzeć masło do uzyskania konsystencji bułki tartej. Następnie wbić jajko i zagnieść szybko gładkie ciasto. Gotowe wkładamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Składniki na masę serową:
50 dkg sera białego (dwukrotnie przemielonego)
50 dkg serka mascarpone
3/4 szkl cukru
3/4 szkl cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej (przesiać)
sok wyciśnięty z 1 limonki i z 1/2 cytryny
3 jajka
Do misy miksera włożyć oba rodzaje sera oraz po kolei wszystkie pozostałe składniki (jajka na końcu) i wymieszać krótko do połączenia składników.
Ciasto wyjąć z lodówki, wylepić na spód i trochę na boki dużej foremki (20x30 cm), nadmiar ciasta wycinamy. Na to wylewamy masę serową. Pieczemy tradycyjnie (czyli bez kąpieli wodnej) w piekarniku nagrzanym uprzednio do 180 stopni przez około 1 godzinę. Studzimy w uchylonym piekarniku, zimne ciasto lukrujemy (lukier przygotowujemy na bazie soku wyciśniętego z 1 cytryny i cukru pudru), ozdabiamy wiórkami ze skórki cytryny. Smacznego!
To nie tylko wspomnienie lata, ale też smak delikatnych włoskich ciast mocno orzeźwiających dzięki cytrynowej nucie. Każdy kęs przenosił mnie w środziemnomorskie klimaty :)
Komentarze