Przejdź do głównej zawartości

Sernik z pieczonymi malinami i chrupiącą skorupką








Moje kolejne odkrycie sernikowe, przepyszny serniczek z pieczonymi malinami (spokojnie mogą być mrożone) i chrupiącą skórką z opalanego brązowego cukru. Mówię Wam PYCHA!!!  Już nie mogę  się doczekać Świąt- na pewno taki zaserwuję :) Upieczone ze skórką cytrynową maliny są mega zaskoczeniem, ale bardzo pozytywnym. Polecam, polecam, polecam :)





Składniki na spód:
9 dkg czekolady gorzkiej
9 dkg masła
5 dkg cukru kryształu
6 dkg mąki


W teflonowym garnku rozpuścić masło i czekoladę na niewielkim ogniu, dodać cukier i podgrzewać do rozpuszczenia i połączenia składników. Na koniec dodajemy mąkę. Dno tortownicy o średnicy 23cm wykładamy papierem do pieczenia, na to wykładamy ciasto i podpiekamy je w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, przez około 15 minut.


Pieczone maliny
25 dkg malin
4 łyżki cukru
2 łyżeczki soku z cytryny
kawałek skórki z cytryny

Maliny włożyć do małego naczynia żaroodpornego, wymieszać z cukrem, skropić sokiem z cytryny, w środek włożyć skórkę z cytryny i wstawić do piekarnika. Piec bez przykrycia około 20 minut. Przestudzić odcedzić na sitku. Większość upieczonych malin wykorzystujemy do masy serowej, kilka malin wkładamy do pozostawionego soku malinowego, podgrzewamy ok. 15 minut aby zagęścić a powstały w ten sposób syrop możemy go wykorzystać do polania ciasta.



Składniki na masę serową:
90 dkg sera białego zmielonego
(np. Mój Ulubiony)
25 dkg serka typu mascarpone
1/2 szkl śmietanki 30%
1/2 lub więcej szkl mleka skondensowanego słodzonego
3 jajka
1 łyżeczka pasty waniliowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej


W misie miksera mieszamy oba rodzaje sera ze śmietanką, mlekiem skondensowanym i pastą waniliową. Następnie wbijamy jajka delikatnie mieszając aby zbytnio nie napowietrzyć masy. Na końcu przesiewamy mąkę ziemniaczaną. Mieszamy do połączenia składników. Gotową masę wylewamy na podpieczony kakaowy spód. Łyżeczką nakładamy pieczone odsączone maliny i staramy się je wbić w miarę głęboko pod warstwę sera. Można też długą wykałaczką zrobić "esy-floresy" na masie aby maliny rozprowadzić wewnątrz masy serowej. Sernik pieczemy około 1 godzinę w 180 stopniach. Na dno piekarnika wkładamy naczynie z wrzątkiem i pieczemy sernik w "oparach". Trzeba uważać podczas zaglądania do piekarnika w trakcie pieczenia - na gorącą parę! Gotowy sernik studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Następnie wkładamy do lodówki. Przed podaniem posypujemy po wierzchu brązowym cukrem i karmelizujemy opalarką gazową. Smacznego!

















Nie wiem jak to robisz, ale każdy kolejny sernik staje się moim faworytem :) Pieczone maliny i chrupiąca warstwa jak w znanym nam creme brulle to duet doskonały.

Komentarze