
Wersja klasyczna z boczkiem i szczypiorkiem
Składniki:
5 ziemniaków
śmietana 18% (ok.2 łyżki)
10 dkg boczku (najlepiej taki w cienkich plastrach)
szczypiorek
2 łyżki startego parmezanu
Ziemniaki szorujemy dokładnie skrapiamy bardzo delikatnie oliwą i wykładamy na blaszkę wysypaną uprzednio gruboziarnistą solą. Można też wyłożyć na blaszkę kilka ząbków czosnku lub innych ziół (tymianek, rozmaryn..)
Pieczemy ok. 1 godzinę (oczywiście czas pieczenia zależy od ich wielkości) w temperaturze 180 stopni. Pozostawiamy do ostygnięcia. Potem przekrawamy wzdłuż na pół, wydrążamy środek pozostawiając w miarę możliwości nieuszkodzoną skórkę. Ugniatamy wydrążony środek na puree, dodajemy przesmażony boczek, świeżo pocięty szczypiorek, starty parmezan i trochę śmietany żeby nadzienie było bardziej kremowe. Doprawiamy solą i pieprzem. Nakładamy farsz do skórek, układamy na blaszce skropionej oliwą i zapiekamy około 20-30 minut. Podajemy gorące.
Wersja orzechowo-ziołowa
Tak jak w poprzedniej wersji ziemniaki szorujemy dokładnie skrapiamy bardzo delikatnie oliwą i wykładamy na blaszkę wysypaną gruboziarnistą solą. Pieczemy ok. 1 godzinę (oczywiście czas pieczenia zależy od ich wielkości) w temperaturze 180 stopni. Pozostawiamy do ostygnięcia. Potem przekrawamy wzdłuż na pół, wydrążamy środek pozostawiając w miarę możliwości nieuszkodzoną skórkę. Ugniatamy wydrążony środek na puree, dodajemy posiekane pistacje, koper, skórkę cytrynową, śmietanę i parmezan. Doprawiamy i faszerujemy ziemniaczki, po czy zapiekamy podobnie jak poprzednie około 20 minut.
Podczas pieczenia obu wersji należy uważać na zbytnie spieczenie, gdyby ziemniaczki za bardzo się rumieniły można je przykryć folią aluminiową.
Ps. My zjadaliśmy je ze skórką :)
Wersja orzechowo-ziołowa
Składniki:
5 ziemniaków
śmietana 18% (ok.2 łyżki)
1/2 szkl. wyłuskanych pistacji
koperek
2 łyżki startego parmezanu
odrobina startej skórki z cytryny
pieprz
Tak jak w poprzedniej wersji ziemniaki szorujemy dokładnie skrapiamy bardzo delikatnie oliwą i wykładamy na blaszkę wysypaną gruboziarnistą solą. Pieczemy ok. 1 godzinę (oczywiście czas pieczenia zależy od ich wielkości) w temperaturze 180 stopni. Pozostawiamy do ostygnięcia. Potem przekrawamy wzdłuż na pół, wydrążamy środek pozostawiając w miarę możliwości nieuszkodzoną skórkę. Ugniatamy wydrążony środek na puree, dodajemy posiekane pistacje, koper, skórkę cytrynową, śmietanę i parmezan. Doprawiamy i faszerujemy ziemniaczki, po czy zapiekamy podobnie jak poprzednie około 20 minut.
Podczas pieczenia obu wersji należy uważać na zbytnie spieczenie, gdyby ziemniaczki za bardzo się rumieniły można je przykryć folią aluminiową.
Ps. My zjadaliśmy je ze skórką :)

Komentarze