Przejdź do głównej zawartości

Faszerowane ziemniaczki w dwóch odsłonach




Sezon grillowy w pełni, ale mam tu coś dla tych z was, którzy na co dzień nie mogą skorzystać ze stałego dostępu do własnej działki. Te ziemniaczki robimy w domowym piekarniku, ale smakują bardzo grillowo. Oczywiście, stanowią też doskonały dodatek do np. grillowanego kurczaka lub karkówki ale solo bardzo "dają radę"! Robiąc je pierwszy raz nie zgrałam czasów i najpierw zjedliśmy mięso z grilla,  a te ziemniaczki - trochę na deser po... I tak było pysznie! A biesiadujący ze mną uznali, że to nawet lepiej bo inaczej nie rozsmakowaliby się w nich tak bardzo. Warto pokusić się o przygotowanie tym bardziej, że same ziemniaki możemy spokojnie upiec nawet dzień wcześniej. No to do dzieła!




Wersja klasyczna z boczkiem i szczypiorkiem

Składniki:
5 ziemniaków
śmietana 18% (ok.2 łyżki)
10 dkg boczku (najlepiej taki w cienkich plastrach)
szczypiorek
2 łyżki startego parmezanu

Ziemniaki szorujemy dokładnie  skrapiamy bardzo delikatnie oliwą i wykładamy na blaszkę wysypaną uprzednio gruboziarnistą solą. Można też wyłożyć na blaszkę kilka ząbków czosnku lub innych ziół (tymianek, rozmaryn..) 
Pieczemy ok. 1 godzinę (oczywiście czas pieczenia zależy od ich wielkości) w temperaturze 180 stopni. Pozostawiamy do ostygnięcia. Potem przekrawamy wzdłuż na pół, wydrążamy środek pozostawiając w miarę możliwości nieuszkodzoną skórkę. Ugniatamy wydrążony środek na puree, dodajemy przesmażony boczek, świeżo pocięty szczypiorek, starty parmezan i trochę śmietany żeby nadzienie było bardziej kremowe. Doprawiamy solą i pieprzem. Nakładamy farsz do skórek, układamy na blaszce skropionej oliwą i zapiekamy około 20-30 minut. Podajemy gorące.










Wersja orzechowo-ziołowa


Składniki:

5 ziemniaków
śmietana 18% (ok.2 łyżki)
1/2 szkl. wyłuskanych pistacji
koperek
2 łyżki startego parmezanu
odrobina startej skórki z cytryny
pieprz

Tak jak w poprzedniej wersji ziemniaki szorujemy dokładnie skrapiamy bardzo delikatnie oliwą i wykładamy na blaszkę wysypaną  gruboziarnistą solą. Pieczemy ok. 1 godzinę (oczywiście czas pieczenia zależy od ich wielkości) w temperaturze 180 stopni. Pozostawiamy do ostygnięcia. Potem przekrawamy wzdłuż na pół, wydrążamy środek pozostawiając w miarę możliwości nieuszkodzoną skórkę. Ugniatamy wydrążony środek na puree, dodajemy posiekane pistacje, koper, skórkę cytrynową, śmietanę i parmezan. Doprawiamy i faszerujemy ziemniaczki, po czy zapiekamy podobnie jak poprzednie około 20 minut.

Podczas pieczenia obu wersji należy uważać na zbytnie spieczenie, gdyby ziemniaczki za bardzo się rumieniły można je przykryć folią aluminiową.

Ps. My zjadaliśmy je ze skórką :)







O rety, nie wiem  na które by się tu zdecydować, i jedne i drugie  są wyśmienite. Pomysł  farszu  z dodatkiem pistacji wydaje mi się genialny.To kiedy grill?





Komentarze