Przejdź do głównej zawartości

Flammküchen




Flammkuchen po raz pierwszy spróbowałam we Francji  i  pomimo, że uchodzi za jedzenie dla biednych, bo tanie i proste, bardzo mi smakowało. Jest to tradycyjne alzackie danie w formie tarty na bazie ciasta chlebowego, cebuli, boczku ciętego w drobne słupki i śmietany. Trochę przypomina pizzę, dlatego dla jej miłośników może być wspaniałą alternatywą.




Składniki:
21 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
60 dkg mąki pszennej
300 ml wody
1/2 łyżeczki soli
 pieprz
6 łyżek oleju
dodatkowo: 
2 cebule pokrojone drobno
30 dkg wędzonego boczku
25 dkg kwaśnej śmietany
10 dkg sera typu Lazur
10 plasterków salami 
ser mozzarella do posypania (opcjonalnie)
1 papryczka  chilli

Do miseczki kruszymy świeże drożdże, wsypujemy cukier i mieszamy tak długo aż drożdże staną się płynne. na stolnicę przesiać mąkę, dodać olej, letnią wodę, pół łyżeczki soli oraz zaczyn drożdżowy. Zagnieść gładkie ciasto, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 45 minut. W międzyczasie  pokroić cebule i boczek i zmieszać je ze śmietaną, doprawiając solą i pieprzem. Gotowe ciasto jeszcze raz wyrobić, podzielić na 5-6 części. Piekarnik rozgrzać do temperatury 250 stopni C i włożyć kamień do pieczenia pizzy aby się mocno nagrzał. Jeżeli nie macie takiego kamienia  flammküchen można piec na papierze do pieczenia bezpośrednio na samym dole piekarnika.
Każdą część ciasta rozwałkowujemy na grubość ok. 2-3 mm, smarujemy kremem śmietanowym i dokładamy resztę składników.  Można lekko posypać mozzarellą. Pieczemy około 8-10 minut.








Tyle o nim słyszałam a nigdy nie jadłam. Cieszę się, że wreszcie będę mogła sama spróbować przepisu z naszego b. i to bez dodatkowych wskazówek.  MDF, opuściła mnie na prawie 3 tygodnie  i wyjechała na zasłużone wakacje :)




Komentarze

Klaudia Cebula pisze…
Mniam, wygląda pysznie
:)
Ewa pisze…
to są moje "smaki" :)