
Ale wróćmy do zupy... jej smak mógłby się wydawać dosyć nudny i przewidywalny, ale na szczęście dzięki dodatkowi soku i skórki pomarańczowej czyni go zupełnie niespotykanym, nadając jej lekkości i świeżości. Do podania proponuję kostki jogurtowo-szczypiorkowe, doskonale się komponują, wrzucone do ogrzanego kremu... Mniam :)
Składniki dla 4 -6 osób
50 dkg małych buraczków
5 łyżek dobrej oliwy z oliwek
1 pomarańcza
2 ząbki czosnku
1 cebula
750 ml bulionu
kilka gałązek tymianku
sól pieprz
Buraczki umyć, owinąć szczelnie folią aluminiową i piec godzinę w piekarniku nagrzanym do 180 - 190 stopni. Po upieczeniu usunąć folię, obrać ze skóry i pokroić pół-plastry. Na patelni rozgrzać oliwę i podsmażyć na niej czosnek z cebulką, dodać buraczki i przesmażyć około 5 minut. Przełożyć do garnka, zblendować, dolać bulion i sok wyciśnięty z pomarańczy (jeżeli jest duża wystarczy z połówki) oraz około pół łyżeczki skórki otartej z tejże pomarańczy. Doprawić solą pieprzem i tymiankiem.
Kostka jogurtowa:
1 opakowane jogurtu naturalnego
pęczek szczypiorku
sól
Szczypiorek posiekać, połączyć z jogurtem, lekko posolić i przelać do foremki na kostki lodu. Zamrozić.


Komentarze