Galette

Jak to powiedziała MDF- bardzo dobre wiejskie ciasto :) I tu się zgadzamy całkowicie, bo z czasów dzieciństwa pamiętam jak moja babcia na wsi nakładała na kruche ciasto różne sezonowe owoce, zakładała szybko  boki i oto powstawał Galette. Będąc małą dziewczynką wydawało mi się zawsze ciastem mało ciekawym, robionym naprędce, ale teraz już wiem, że się myliłam. Piękne i pyszne, a dodatkowo dzięki skórce cytrynowej sprawia wrażenie świeżości i lekkości. W sam raz do kawki w sielskiej atmosferze wiejskiego pikniku.

A przy okazji tego ciasta chciałabym bardzo  podziękować mojej córce za ogromną pomoc przy uwiecznianiu moich wyrobów, wsparcie, konstruktywną krytykę i wiele, wiele  ciepłych słów dopingujących do działania. Cmok Igulka :)

Składniki na ciasto kruche:
22,5 dkg mąki
3 dkg cukru pudru
12,5 dkg schłodzonego masła
1 roztrzepane jajko
2 łyżki zimnej wody

Składniki na wypełnienie:
3 duże jabłka Golden Delicious
1/3 szklanki brązowego cukru
szczypta soli
1 łyżka drobno startej skórki cytrynowej
1 łyżka soku cytrynowego
1/4 łyżeczki cynamonu
1 łyżka ciepłego dżemu morelowego
1/2 szklanki drobnych owoców( u mnie jeżyny)
1 roztrzepane jajko
cukier puder do oprószenia

Do miski przesiewamy mąkę, cukier puder i sól. Wcieramy delikatnie masło napowietrzając mąkę, aby dodać ciastu kruchości. Dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy  do gładkości. Spłaszczamy ciasto na placek, owijamy folią i wkładamy na pół godziny do lodówki.

W tym czasie przygotowujemy jabłka. Obieramy je i kroimy na ćwiartki a następnie na plasterki. Przekładamy do miski, wsypujemy cukier, sól, skórkę cytrynową, sok oraz cynamon.

Ciasto rozwałkowujemy na okrągły placek o średnicy 30 cm. Po obwodzie układamy jabłka, zostawiając 4 cm odstępu od brzegu. Pędzelkiem smarujemy jabłka ciepłym dżemem morelowym, a na koniec posypujemy drobnymi owocami. Zawijamy brzegi ciasta na nadzienie. Smarujemy roztrzepanym jajkiem i wkładamy na ok. 20 minut do lodówki, aby się dobrze schłodziło. Pieczemy ok. 25 minut  w piekarniku rozgrzanym do temperatury 190 stopni i drugie tyle w temperaturze 170 stopni. Lekko ostudzone oprószamy cukrem pudrem i podajemy na ciepło. Tak smakuje najlepiej. Smacznego :)

No pewnie, że wygląda na wiejskie ciasto! Ale ten smak, nie uwierzycie dopóki nie dane wam będzie skosztować. Nie czekajcie zbyt długo. Czas pozbyć się zeszłorocznych owoców z zamrażarek bo czeka Was bardzo miła niespodzianka :)