
Ta sałata to taki nasz rodzinny numer 2 zaraz po jarzynowej na większości imprez domowych w czasach mojego dzieciństwa. Wiem, że teraz odchodzi się już od tego rodzaju sałatek, większość z nas woli lekkie przekąski na bazie sałat, polane dressingiem. Ale spójrzcie sami, czy ona nie prezentowałaby się dobrze na waszym stole..?
Poza tym, to jedna z naszych ulubionych przekąsek śniadaniowych w pracy. Wszystko dlatego, że na mojej działce wyjątkowo obrodziły w tym roku pory a My Dear Friend domaga się jej średnio co drugi tydzień. A że nie można jej nazwać pracochłonną - spełniam jej życzenie z przyjemnością!
Składniki:
1 duży por
1 duży por
3 jaja
mała puszka kukurydzy
20 dkg żółtego sera
2-3 łyżki majonezu
pęczek koperku
sól, pieprz
Pora skroić drobno, przełożyć do miseczki i posolić, aby zmiękł. Jaja ugotować na twardo, pokroić w kosteczkę, ser żółty zetrzeć na drobnej tarce. Następnie odcisnąć pory, dołożyć odsączoną kukurydzę i posiekany koper. Wymieszać, dodać majonez, doprawić solą i pieprzem.
Cudo MDF, pychota! Wstyd się przyznać, ale ja bym się jej domagała dużo częściej niż co drugi tydzień tylko mi nie wypada... Ciekawe, czy już zjadłam Ci większość wyhodowanych porów?

Ależ skąd, do końca sezonu na pewno nam wystarczy. A potem no cóż będę ją dla Ciebie robić z kupnego pora...
Komentarze